Każdy właściciel kocura niewychodzącego, niezależnie od swoich przekonań, prędzej czy później będzie musiał wykastrować swojego podopiecznego. Zapach jaki pojawia się gdy kocur dojrzeje, jest nie do wytrzymania. Dla osób posiadających kocury domowe jest więc oczywistym, że kota należy wykastrować. Niestety, nie jest to tak oczywiste gdy kot wychodzi.
Argumenty aby „nie kastrować” są różne. „Chłopakowi też się coś od życia należy!” To najczęstszy i najbardziej absurdalny argument jaki słyszymy. Właściciele kotów niekastrowanych uważają, że ich pupile wiodą beztroskie życie zdobywając serce co chwila innej kociej damy, a zwieńczeniem „podrywu” jest bardzo przyjemny akt kopulacyjny. Pomijając oczywisty skutek takiego aktu czyli kolejne niechciane kocięta z których większość umrze na ulicy, to chcemy Was uświadomić, że życie nie kastrowanego kocura nie wygląda tak kolorowo.
Kocury faktycznie walczą o prawo do kopulacji z kotką. Nie są to jednak konkursy miauczenia. Walki kocurów są bardzo okrutne. Rywale potrafią wydrapać sobie oczy, rozerwać uszy, w skrajnych przypadkach,gdy do rany dostanie się zakażenie, może się to skończyć śmiercią. Wasz kot jest silny (przynajmniej póki jest młody) bo jest dobrze karmiony i ma schronienie. Mniej szczęścia mają bezdomniaki. One gdy doznają kontuzji (przez waszego kota!) często umierają bo są za słabe aby przetrwać. Nigdy nie możemy zrozumieć ludzi którzy wolą jeździć z kotem do weterynarza co kilka dni, niż go wykastrować. Wykastrowany kot NIE BĘDZIE BRAŁ UDZIAŁU W BÓJKACH ! Będzie ich unikał. Pamiętajcie, że kocury często biją, przeganiają lub nawet zagryzają małe kocięta aby kotka szybciej była zdolna do rozrodu!
Gdy już wasz kot wygra i „zdobędzie” swoją kotkę to sam akt kopulacji nie jest tak piękny jak wam się wydaje. Koty nie są zdolne do odczuwania przyjemności z seksu. Dla kotki jest to gwałt. Kocur wskakuje na kotkę gryząc ją jednocześnie, przytrzymuje aby nie uciekła. Na narządzie kopulacyjnym kocury mają haczyki które uniemożliwiają kotce wycofanie się z aktu. Krzyk kopulujących kotów jest krzykiem bólu- nie rozkoszy. To nie odczuwanie przyjemności tylko instynkt każe mu to robić. Instynkt ten zanika po kastracji.
Nie wykastrowany kot potrafi przemierzyć kilometry aby dostać się do kotki w rui ! Kot idzie za zapachem kotki, jednak gdy znajdzie się za daleko od domu nie potrafi wrócić. Nawet jak potrafi to po drodze spotyka często ulice, psy, złych ludzi. KASTROWANY KOCUR NIE MA POTRZEBY ODDALANIA SIĘ OD DOMU. Kot nie ma potrzeby rozmnażania się bez hormonów płciowych, więc nie ma potrzeby wędrowania dziesiątek kilometrów za kotkami.
Oczywiście podobnie jak w przypadku kotek, kastracja ma też wpływ na zdrowie kota. Oprócz oczywistej sprawy czyli tego, że wasz kot nie będzie przychodził do domu poraniony,oraz nie zachoruje na guza jąder, są jeszcze inne kwestie. Wychodzący kot jest narażony na wiele zagrożeń. Jedną z nich są śmiertelne choroby: HIV i Kocia Białaczka. W przypadku Hiv kot zaraża się podczas kopulacji, kocia białaczka jest w ślinie kota. Walczące kocury „przekazują „ sobie tą chorobę. Szczepienia ochronne nie obejmują tych chorób (można zaszczepić kota jedynie na białaczkę, ale nie daje to 100% pewności i jest to szczepienie dodatkowe) . Oczywiście jeśli wasz kot zachoruje, będzie przekazywał chorobę dalej.
Pamiętajcie, odpowiedzialny opiekun nie tylko kastruje kotki ale także kocury ! Życie nie kastrowanego kocura to nie sielanka. To ciągła walka o przetrwanie
Na zdjęciu ofiary braku kastracji kocurów. Pogryziony przez silniejsze koty Kardamon oraz Greebo który stracił oko w walce z innymi kocurami.